Witam Was wieczorową porą w ten jakże piękny weekend. Ja oczywiście szykuję się, aby zaraz wybyć na miasto z kumplami. Może zahaczymy do jakiegoś klubu popatrzeć na fajne dziewczyny? Kto wie 😛 Wszystko byłoby jeszcze piękniejsze gdyby nie on, czyli … mój trądzik. Tak, ten znowu spędza mi sen z powiek. Wydawało się, że wszystko było już dobrze ale stopniowo zaczęło się pogarszać. Tym sposobem doszedłem do stanu, w którym mam krostę na kroście. Nie wygląda to zbyt dobrze, a już na pewno nie jest atrakcyjne dla dziewczyn. Co więc zrobię? Tym razem padło na popularny lek Zineryt. Opinie o nim są różne: albo się go kocha, albo nienawidzi. Jak będzie w moim przypadku? Zapraszam do recenzji.
Zineryt – o leku

Zineryt przepisał mi lekarz dermatolog. Lek zawiera antybiotyk z grupy makrolidów co oznacza, że bez konsultacji lekarskiej nie będziecie mogli go dostać. Zineryt oprócz antybiotyku zawiera cynk. Produkt działa bakteriobójczo na bakterie wywołujące trądzik. Lek nie stosujemy wyłącznie na zmienione chorobowo miejsce tylko na całą twarz. Co znajdziesz w opakowaniu tego produktu? Preparat jest w postaci proszku, który należy zmieszać z dołączonym rozpuszczalnikiem. Tak powstałą mieszankę należy nakładać 2 razy na dobę chyba, że lekarz zaleci inaczej. Lek oczywiście może wywoływać pewne działania niepożądane jak, np. świąd, rumień, podrażnienie skóry, uczucie pieczenia, kłucia, suchość skóry i złuszczanie naskórka. Pierwsze efekty stosowania leku można zauważyć po ok. 10 tygodniach stosowania. Jeśli chodzi o cenę produktu, to jedno opakowanie Zinerytu kosztuje ok. 40 zł. Przejdźmy zatem do testu produktu. Oczywiście będę Wam na bieżąco dawał znać jak preparat sprawdza się na mojej skórze oraz czy pomaga. Trzymajcie kciuki za powodzenie kuracji.
Po miesiącu stosowania leku Zineryt
Zineryt stosuję już od miesiąca i póki co nie widzę większych efektów z kuracji. Lek złagodził świecenie się mojej twarzy, to na pewno. Jeśli chodzi zaś o trądzik, to ten nadal ma się dobrze. Nie zniechęcam się jednak i testuję Zineryt dalej. Jeśli dwa miesiące nie przyniosą zadowalającego efektu, to chyba przerzucę się na coś innego.
Po dwóch miesiącach stosowania leku Zineryt
Dwa miesiące codziennego smarowania zmian nie przyniosło takiego efektu, jakiego bym oczekiwał. Trądzik może i jest mniejszy ale nowe krosty nadal się pojawiają. Chciałbym znaleźć rozwiązanie, które pomoże mi uporać się z trądzikiem na dobre. Zineryt postanowiłem więc odstawić.
Przeglądając sieć w poszukiwaniu jakiegoś leku na trądzik znalazłem Royal Skin 500.
Royal Skin 500 – słówka kilka o suplemencie diety
Royal Skin 500 to stosunkowo nowy suplement diety, jednak już zdążył zyskać pozytywne opinie wśród wielu osób borykających się z trądzikiem. Royal Skin 500 to kapsułki, które w swoim składzie posiadają: kwas hialuronowy, witaminę C, cynk, biotynę oraz kolagen. Czy jednak naturalne składniki w tym przypadku pokażą swoją siłę? Producent tabletek radzi, aby ten przyjmować 2 razy dziennie po 1 tabletce. Jeśli kupisz więc jedno opakowanie o wartości ok. 150 zł, to masz zapewnioną miesięczną kurację suplementem. Gdzie zamówisz Royal Skin 500? Oczywiście na oficjalnej stronie producenta, zajmującego się też jego sprzedażą. Do mnie dotarło już moje opakowanie, więc przechodzę do kuracji. Może tym razem efekty będą lepsze niż te po Zinerycie.
Royal Skin 500 – po miesiącu testu
Wybrałem póki co jedno opakowanie suplementu, a już muszę Wam napisać, że jestem naprawdę mega zadowolony! To działa! I to w dodatku jak. Przede wszystkim Royal Skin 500 ograniczył na mojej cerze wydzielanie sebum. Oprócz tego zauważyłem, że zmiany, które powstały, zaczęły szybciej się goić. Spokojnie, to jeszcze nie wszystko. Przede wszystkim suplement zapobiega powstawaniu nowych krost. Odkąd skończyłem pierwsze opakowanie, to nie zauważyłem żeby wyskoczyło mi coś nowego. Oczywiście zamówiłem kolejną porcję kapsułek na kolejny miesiąc. Czekajcie na mój odzew po wybraniu całego opakowaniu.
Po dwóch miesiącach kuracji Royal Skin 500
Dwumiesięczna kuracja tabletkami wystarczyła, aby na dobre pozbyć się trądziku. Na mojej twarzy nie pojawiają się już żadne nowe krosty. Co więcej, suplement także świetnie rozprawił się z bliznami, które zostawił trądzik. Teraz moja cera jest czysta, świeża, zdrowa i nie przetłuszcza się. Jeśli chodzi więc o Royal Skin 500, to ja jestem jak najbardziej na tak.
Porównując więc dwa produkty na trądzik, czyli Zineryt oraz suplement diety Royal Skin 500 , zdecydowanie wygrywa ten drugi i polecam go każdemu z Was. Jest to naprawdę świetne rozwiązanie jeśli od dłuższego czasu borykacie się z trądzikiem. Zawsze myślałem, że jeśli chodzi o trądzik, to jestem najgorszym przypadkiem. Royal Skin 500 dało mi jednak nadzieję. Dzięki temu suplementowi znowu mogę być pewny siebie. Jeśli Ty także borykasz się z trądzikiem, to na stronie producenta koniecznie zamów te kapsułki. Oczywiście daj znać w komentarzach jak preparat sprawdził się u Ciebie. Życzę Wam powodzenia w walce z trądzikiem. Do zobaczenia!